piątek, 20 listopada 2015

Ezechiela 8: 13-18

„Powiedział mi: Zobaczysz znów jeszcze większe obrzydliwości, które oni popełniają. I zaprowadził mię do wejścia w bramę Domu Jahwe, która znajdowała się po stronie północnej. A tam oto siedziały kobiet opłakujące Tammuza. Zapytał mię wtedy: Widziałeś, synu człowieczy? A zobaczysz znów jeszcze większe od tych obrzydliwości. Wprowadził mię na wewnętrzny dziedziniec Świątyni Jahwe. Oto wejście do miejsca Świętego Jahwe. Między przedsionkiem a ołtarzem stało około dwudziestu pięciu mężów. Każdy był odwrócony plecami do miejsca Świętego Jahwe, a twarze mieli zwrócone ku wschodowi. Padali oni na twarz przed słońcem w kierunku wschodu. Zapytał mię tedy: Widziałeś, synu człowieczy? Czyż to zbyt mało dla Domu Judy, iż popełnia obrzydliwości, które tu czynią? Napełnili bowiem kraj gwałtem, a [teraz] znowu mnie obrażają. Oto przykładają oni gałązkę do swych nosów. [Przeto] Ja także będę działał w gniewie. Moje oko nie wejrzy z litością i nie zmiłuje się. Głosem wielkim będą wołać do mych uszu, ale ich nie wysłucham." (Biblia Poznańska 1974/75)

„Poczem rzekł do mnie: Dalsze jeszcze zobaczysz obmierzłości wielkie, jakie ci spełniają! I przywiódł mnie do wrót bramy domu Wiekuistego, która ku północy, a oto siedziały tam one kobiety opłakując Tammuza. I rzekł do mnie: Czy widziałeś, synu człowieczy? Ale dalsze jeszcze zobaczysz obmierzłości, większe niż te. I przywiódł mnie do dworca domu Wiekuistego wewnętrznego: a oto u wrót przybytku Wiekuistego, między przysionkiem a ołtarzem, około dwudziestu pięciu mężów; tyłem odwróceni byli ku przybytkowi Wiekuistego, a twarzą ku wschodowi, a korzyli się w stronę wschodu przed słońcem! I rzekł do mnie: Czy widziałeś, synu człowieczy? Izali zbyt błahem synom Judy czynić takie obmierzłości, jakie tu czynią, że napełniają ziemię bezprawiem, a jeszcze bardziej Mnie drażnią: Oto teraz przykładają gałązkę do nosów swoich! To też i Ja w rozjątrzeniu postąpię, nie użali się oko Moje, ani ulituję się; a choćby wołali do uszu Moich głosem wielkim, nie wysłucham ich.” (Cylkow)

Synu człowieczy! Czy widziałeś to!

Świątynia Boża stała się jednym wielkim centrum bałwochwalstwa. Okoliczne narody miały swoje bóstwa narodowe, były im wierne i nie zmieniali ich zbyt często. Filistyni mieli swoich bogów, Asyryjczycy swoich, a Izraelici zrobili ze Świątyni Pana Boga centrum religijne, zrobili miejsce dla tych wszystkich okolicznych wierzeń i bóstw. Co tylko było bóstwem znalazło się w Świątyni. Taka mieszanina nie mogła i nie może również dzisiaj podobać się Bogu.

Duch dalej oprowadza proroka po tajnych komnatach, po dziedzińcach i wejściach do zaśmieconej ogromnym bałwochwalstwem Świątyni – domu Pana Boga JHWH. Całe społeczeństwo, z wyjątkiem "resztki" jest uwikłane w ten niecny proceder. Teraz prorok widzi kobiety, które opłakują bożka Tammuza. Tammuz to starożytny sumerycki i babiloński bożek pasterzy odpowiedzialny za wegetację roślin. Czczono go przez opłakiwanie jego rzekomej śmierci w okolicach czerwca. Stąd do dzisiaj w Izraelu nazwa dziesiątego miesiąca to Tammuz. Tamuz (hebr:תמוז) – dziesiąty miesiąc w żydowskim kalendarzu cywilnym, a czwarty w kalendarzu religijnym. przypada na miesiące czerwiec-lipiec w kalendarzu gregoriańskim. Na marginesie pewna ciekawostka. Tammuz 1 to nazwa jednego z irackich reaktorów jądrowych, na który to w 1981 izraelskie lotnictwo przeprowadziło udany atak.

Dalej czytamy, ze Ezechiel widział kolejną wstrząsającą scenę. Jest ona chyba najgorszą, najbardziej ohydną i odrażającą. Dlaczego ? Otóż dlatego, że tuż przy wejściu do Miejsca Świętego między przedsionkiem a ołtarzem, stało około dwudziestu pięciu mężczyzn, każdy tyłem do świątyni PANA, Twarzami swymi zwróceni ku wschodowi, kłaniali się głęboko w kierunku wschodu słońca. Co za postawa ? Odwrócić się tyłem do Pana Boga. Kim byli ci mężczyźni ? Prawdopodobnie byli kapłani według tzw. 24 zmian kapłańskich z arcykapłanem na czele. Owi duchowni nie tyle odwrócili się od Pana Boga tyłem, ale składali czołobitne pokłony słońcu. Uważali, że skoro Pan Bóg opuścił kraj i ich nie widzi, warto spróbować zwrócić się w stronę słońca. Może ono pomoże ? Co za przewrotny sposób myślenia. Ci ludzie, zrobią wszystko, oprócz tego co powinni zrobić. Nie nawrócą się. Jak mówi przysłowie. Z tej mąki nie będzie chleba. Ezechielu czy widziałeś to…

Ten naród, naród wybrany, lud Boży miał permanentne umiłowanie odwracania się tyłem od Pana Boga. W 2 Kron. 29:1-2,5-6 czytamy; „Hiskiasz objął władzę królewską, mając dwadzieścia pięć lat, panował zaś w Jeruzalemie dwadzieścia dziewięć lat. Matka jego miała na imię Abijja, a była córką Zachariasza. Czynił on to, co prawe w oczach Pana, zupełnie tak samo, jak czynił Dawid, jego praojciec. (...) Rzekł do nich: Słuchajcie mnie, Lewici! Poświęćcie się teraz poświęćcie świątynię Pana, Boga waszych ojców, i usuńcie nieczystość z miejsca świętego. Sprzeniewierzyli się bowiem nasi ojcowie i czynili to, co złe w oczach Pana, naszego Boga, opuścili go, odwrócili swoje oblicza od mieszkania Pana, a obrócili się ku niemu tyłem.”

O tym samym pisze współczesny Ezechielowi, prorok Jeremiasz w Jer. 7:23-24; „ Lecz tylko to przykazanie dałem im, mówiąc: Słuchajcie mojego głosu, a Ja będę waszym Bogiem, wy zaś będziecie moim ludem, postępujcie całkowicie tą drogą, którą wam nakazuję, aby się wam dobrze działo! Lecz oni nie usłuchali i nie nakłonili swojego ucha, ale postępowali według skłonności i uporu swojego złego serca i odwrócili się do mnie tyłem, a nie twarzą.”; oraz w Jer. 32:32-35„Z powodu wszelkiej złości synów Izraela i synów Judy, którą popełniali, drażniąc mnie, oni, ich królowie, książęta, kapłani i prorocy, zarówno mężowie judzcy jak i mieszkańcy Jeruzalemu, I odwrócili się do mnie tyłem, a nie twarzą, a chociaż uczyłem ich nieustannie i gorliwie, nie słuchali i nie dali się pouczyć, I ustawiali swoje obrzydliwości w domu, który jest nazwany moim imieniem, ażeby go splamić. I zbudowali miejsca ofiarne Baala w dolinie synów Hinnoma, aby ofiarować Molochowi swoich synów i swoje córki, chociaż nie nakazałem im tego ani nie przeszło przez moją myśl, że będą czynić tę obrzydliwość, zwodząc Judę do grzechu.

” „W owym czasie - mówi Pan - dobędzie się z grobów kości królów judzkich i kości ich książąt, kości kapłanów, kości proroków i kości mieszkańców Jeruzalem. I rozłoży się je na słońcu i w świetle księżyca, i wszystkich ciał niebieskich, które kochali, które czcili, za którymi chodzili, których się radzili i którym się kłaniali; nie będą zebrane ani pogrzebane, staną się nawozem na polu.” Jer. 8:1-2

"Synu człowieczy! Czy widziałeś to! Czy to nie dosyć dla domu judzkiego popełniać obrzydliwości, które tu popełniają, napełniając kraj bezprawiem" w. 17

Czytaliśmy w Ez. 7:10,11, że kiedy zakiełkowała pycha, przemoc wyrosła na rózgę bezprawia. Ci wszyscy religijni ludzie napełnili kraj bezprawiem i przemocą. Kiedy ludzie odwracają się tyłem do Pana Boga, automatycznie w ich życiu pojawia się pycha, egoizm, anarchia, niesprawiedliwość i przemoc. Przemoc w różnej postaci, manipulacja ludźmi, mobbing, wykorzystywanie ludzi. To wszystko obraża Pana Boga i jest tak samo obrzydliwe i ohydne jak bałwochwalstwo.

W wierszu 17 dostrzegamy jeszcze jeden ważny element. „I oto wciąż podnoszą gałązkę do nosa.” W języku hebrajskim użyty jest tutaj wyraz który oznacza gałązkę winorośli. Co oznacza ten rytuał ? Jest kilka myśli na ten temat. Pierwsza, to taka, żeby nie urazić bożków nieświeżym oddechem z ust, a druga, żeby wyrazić słońcu wdzięczność za życie. Jest jeszcze jedna ciekawa myśl, że Pan Bóg Ezechielowi chce pokazać, ze ci wszyscy ludzie, w ten właśnie sposób starają się wyperfumować cały ten odór odrażającego bałwochwalstwa który unosił się nad Świątynią.

Ten rozdział kończy się słowami; „Dlatego i Ja postąpię z nimi w gniewie, Ani nie drgnie moje oko i nie zlituję się! A gdy będą głośno wołać do moich uszu, nie wysłucham ich."

Ten opłakany stan narodu wybranego prorok Izajasz opisuje w następujących słowach: „Oto ręka Pana nie jest tak krótka, aby nie mogła pomóc, a jego ucho nie jest tak przytępione, aby nie słyszeć. Lecz wasze winy są tym, co was odłączyło od waszego Boga, a wasze grzechy zasłoniły przed wami jego oblicze, tak że nie słyszy. Gdyż wasze dłonie są splamione krwią, a wasze palce winą; wasze wargi mówią kłamstwo, wasz język szepce przewrotność. Nikt nie pozywa przed sąd według słuszności i nikt nie prowadzi sprawy uczciwie. Polegają na kłamstwie i mówią puste słowa, są brzemienni występkiem i rodzą zgubę. (...) Ich nogi biegną do złego i śpieszą się do przelewu niewinnej krwi; ich myśli, to myśli zgubne, spustoszenie i zniszczenie znaczą ich szlaki. Drogi pokoju nie znają i nie ma prawa na ich gościńcach, chodzą tylko krętymi ścieżkami. Żaden z tych, którzy nimi chodzą, nie zna pokoju. Dlatego dalekie jest od nas prawo i nie dociera do nas sprawiedliwość; wyczekujemy światłości, lecz oto jest ciemność, wyczekujemy jasności dziennej, lecz musimy chodzić w mrokach. (...) Prawda się zapodziała, a ten, który unika złego, bywa plądrowany; Widział to Pan i za złe to poczytał, że nie ma prawa.” Izaj. 59:1-4,7-9,15

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz