sobota, 26 listopada 2016

Ezechiela 44: 10-19

„Albowiem Lewici, którzy oddalili się ode mnie, gdy Izrael błądził, którzy odeszli ode mnie za swymi bożkami, poniosą [karę za] swoją winę. Oni będą sługami, mając pieczę nad bramami Świątyni w moim sanktuarium, i będą sługami Świątyni. Oni będą zabijać żertwę całopalenia i ofiary krwawej dla ludu. Oni będą stać przed nimi, aby im służyć. Ponieważ posługiwali im przed ich bożkami i byli dla Domu Izraela przyczyną nieprawości, dlatego przysiągłem im - wyrocznia Pana, Jahwe - że poniosą karę za swoją winę, że nie przy stąpią do mnie, aby mi służyć [jako kapłani], aby zbliżyć się do jakiejkolwiek rzeczy świętej lub najświętszej, że będą musieli znosić swoją hańbę i swe obrzydliwości, które czynili. Ale [teraz] ich ustanowię stróżami porządku Świątyni, całej jej posługi i wszystkiego, co w niej się sprawuje. Kapłani Lewiego, synowie Cadoka, którzy pełnili służbę w moim sanktuarium, gdy synowie Izraela odstąpili ode mnie, oni przystąpią do mnie, aby mi służyli, i będą stali przede mną, aby mi ofiarować tłuszcz i krew - wyrocznia Pana, Jahwe. Oni będą wchodzili do mojego sanktuarium, oni będą przystępowali do mojego stołu, aby mi służyć, i będą strzegli mojej służby. Gdy przestąpią bramy dziedzińca wewnętrznego, przywdzieją lniane szaty. Nie będą nosili [szat] wełnianych w czasie swej służby za bramami dziedzińca wewnętrznego i w Świątyni. Na swych głowach będą nosili lniane turbany, a spodnie lniane będą mieli na swych biodrach, i nie będą się opasywać tym, co może wywołać pot. Gdy będą wychodzili na dziedziniec zewnętrzny do ludu, zdejmą swoje szaty, w których sprawowali swą służbę, i złożą je w salach świętych, i ubiorą się w inne szaty, aby nie spowodować poświęcenia ludu swymi szatami.” 

Kapłani byli przyczyną upadku w nieprawość…


Obecnie duchowni mocno zabiegają o to, by ich życie i nauczanie nie podlegało żadnej ocenie. Lud nie ma do tego prawa, są oni bowiem „pomazańcami Pana”, namaszczonymi i obdarowanymi sługami Pańskimi i w związku z tym są nieomylni i nietykalnymi. Jeden z kaznodziei ewangelii sukcesu, groził osobom publicznie nie zgadzającym się z jego akrobacjami teologicznymi, utratą wzroku. Inny, publicznie wygłaszał przekleństwa przeciwko oponentom. Tymczasem Słowo Boże jest pełne napomnień i ostrej krytyki skierowanej przeciwko duchownym, przeciwko kapłanom, lewitom i prorokom. Przykład mamy w dzisiejszym fragmencie.

Czytamy, że duchowni oddalili się od Boga i odeszli od Niego, wcześniej czytaliśmy o tym jak odwrócili się tyłem od Niego i kłaniali się słońcu. Mieli swoje bożki. W ten sposób znieważyli Boga i zbezcześcili Jego dom. Ezechiel we wcześniejszym widzeniu widział pomieszczenia świątynne, a w nich nabożeństwa ku czci różnym bogom. Świątynia Salomona stała się ekumenicznym centrum gdzie umiejscowiono wszystkie możliwe bóstwa okolicznych narodów. Swoim postępowaniem dawali zły przykład ludowi. Byli powodem ich upadku, podnietą, pobudką do grzechu.

„Oni będą stać przed ludźmi, aby im służyć”. To jest cenna myśl. Dzisiaj wielu duchownych służy ludziom a nie Panu Bogu. Ich posługa jest nakierowana na spełnianie oczekiwań wiernych. Są przyjaźni dla wszystkich i otwarci na każde nauczanie, byle tylko utrzymać ludzi w kościele. Mówią to co łechce ucho słuchaczy. Lewici, o których wspomina Ezechiel, byli właśnie takimi sługami Pana. Oddalili się od Pana wraz ze swoimi bożkami i idolami. Ci duchowni, w nowej świątyni będą wykonywać służbę drugorzędną, prace porządkowe i będą posługaczami służącymi ludziom, a nie Bogu. Ponieważ usługiwali IM przed ICH bałwanami.

Pan Bóg zapowiada; „Nie przystąpią do mnie, aby mi służyć [jako kapłani], aby zbliżyć się do jakiejkolwiek rzeczy świętej lub najświętszej, że będą musieli znosić swoją hańbę i swe obrzydliwości, które czynili.” 

Synowie Sadoka

Dalej czytamy; „Kapłani Lewiego, synowie Cadyka (Sadoka) , którzy pełnili służbę w mojej świątyni , gdy synowie Izraela odstąpili ode mnie, oni przystąpią do mnie, aby mi służyli, i będą stali przede mną.”

Jedni kapłani odstąpili od Pana, inni przystąpią. Chciałbym podkreślić ten kontrast bo jest bardzo ważny. W naszym fragmencie czytamy, że za odstępstwo od Pana płaci się wysoką cenę. Tą ceną jest niemożność wejścia do Świątyni Pana i przystąpienia do Jego stołu.
"Oni będą wchodzić do mojej świątyni i zbliżać się do mojego stołu, aby mi służyć; i będą pilnować służby dla mnie."

Kim są synowie Sadoka ? Na ten temat pisałem nieco wcześniej w rozważaniach do fragmentu z Ezechiela 40:38-49

„Sadok był kapłanem, który w czasie buntu Absaloma strzegł wraz z lewitami Arki Przymierza w Jerozolimie. W walce o następstwo tronu po Dawidzie stanął po stronie Salomona, który wyłącznie jemu powierzył urząd arcykapłana. Później potomkowie Sadoka uchodzili za jedynych prawowitych kapłanów w świątyni Salomona aż do czasu jej zburzenia w 587/586 r. przed Chr. Potomkiem Sadoka był Ezdrasz. Od arcykapłana Sadoka i jego potomków wywodziło się też religijno-polityczne ugrupowanie kapłańskie, zrzeszające zamożne rody żydowskie - saduceusze.”


O kapłanach, potomkach Sadoka, James Jacob Prasch w artykule „Synowie Sadoka” napisał; „Rozpocznijmy od wyjaśnienia znaczenia słowa Sadok. Imię to pochodzi od hebrajskiego słowa Codek, co oznacza „bycie prawym”, co również odnosi się w języku hebrajskim do „posiadacza prawdy”, jak i „bycia sprawiedliwym”. Hebrajskie słowo określające człowieka, sprawiedliwego brzmi Cadik, to ktoś kto jest prawy i cnotliwy. Hebrajskie słowo określające „sprawiedliwość” jest tym samym słowem, które określa „miłość bliźniego”. To słowo brzmi Cedaka.

W taki sam sposób, synowie Sadoka są osobami o charakterze Sadoka. Sadok był starotestamentowym kapłanem, który wiernie trwał przy Dawidzie, nawet w czasie rebelii Absaloma i Szeby. Był on prawym kapłanem, który pozostał lojalnym królowi. Lojalność w stosunku do Dawida jest starotestamentową zapowiedzią lojalności do Chrystusa, Syna Dawida, Dobrego Pasterza. Synowie Sadoka pozostali kapłanami o jego charakterze; byli oni nie tylko jego biologicznymi potomkami, ale pozostali oni wierni, kiedy reszta Lewitów została skorumpowana. Synowie Sadoka zostali wierni przez całe pokolenia, a nawet przez stulecia. Synów Sadoka widzimy aż do czasów Machabeuszy, aż do okresu hasmonejskiego, kiedy w końcu i oni stali się skorumpowani.

W języku hebrajskim synowie Sadoka nazywają się Cadikim. Ezechiel porównuje prawe kapłaństwo, które było w zdecydowanej mniejszości, z innymi Lewitami czyli z owym popularnym kapłaństwem, które było zepsute. Zaczyna on podkreślać różnice między zwykłymi Lewitami a synami Sadoka. Wszyscy oni byli synami Lewiego. Według hebrajskiej myśli biblijnej, Paweł próbuje przekazać Grekom z Filipii pewien fakt, że nie można być prawym, jeżeli nie ma się racji. Jeżeli ktoś nie jest Codek, wówczas nie może być on Cadik. Mówiąc innymi słowy, jeżeli to w co wierzysz, nie jest prawdą, wówczas nie masz szans żeby być prawym. Jednakże fakt, że wierzysz w prawdę, nie gwarantuje jeszcze, że jesteś prawym człowiekiem. Ktoś może wierzyć w to, co jest prawdą, a jednak nadal może być niecnym człowiekiem. Paweł pokazuje nam to w Pierwszym Liście do Koryntian, rozdział 13. Nie można od razu zakładać, że jeżeli czyjaś nauka jest dobra, to znaczy, że ten ktoś jest również dobry. Może to być wskaźnikiem prawości, jednak nie dowodzi to jeszcze o prawości danej osoby. Aczkolwiek, jeżeli ktoś wierzy w kłamstwo, wówczas nie może on być prawą osobą.

Do tematu potomków Sadoka odniósł się również Dawid Wilkerson w artykule „Resztka Sadoka”; „Ezechiel widział kapłaństwo Sadoka jako służbę dla Pana a nie dla człowieka. On widział resztkę Sadoka jako kapłaństwo powołane z kapłaństwa! Opisując wizję świątyni powiedział: "Komora, której przednia strona zwrócona jest ku południowi, przeznaczona jest dla kapłanów, którzy pełnią służbę w świątyni. A komora, której przednia strona zwrócona jest ku północy, przeznaczona jest dla kapłanów, którzy pełnią służbę przy ołtarzu. To są potomkowie Sadoka - ci spośród potomków Lewiego, którzy mogą zbliżać się do Pana, aby mu służyć" (Ezechiela 40:45-46). Służba Sadoka jest oddzielona od świata i ma tylko jeden cel w życiu: być przy stole Pańskim, aby Jemu usługiwać! "Lecz kapłani lewiccy, synowie Sadoka, którzy pełnili służbę w mojej świątyni, gdy synowie izraelscy odstąpili ode mnie, mogą zbliżać się do mnie, aby mi służyć. Będą stać przede mną, aby mi ofiarować tłuszcz i krew - mówi Wszechmocny Pan. Oni będą wchodzić do mojej świątyni i zbliżać się do mojego stołu, aby mi służyć; i będą pilnować służby dla mnie" (Ezechiela 44:15-16).

To kapłaństwo jest ubrane w czyste, niezmieszane z niczym szaty świętości! Chodzą w całkowitym posłuszeństwie Panu. Nauczają Boży lud różnicy między tym co dobre a co złe. Nie boją się nazwać grzech po imieniu. "Będą pouczać lud o różnicy między tym, co święte, a tym, co pospolite, oraz między tym, co nieczyste, a tym, co czyste" (Ezechiela 44:23).

Ich jedyną prawdziwą posiadłością w życiu jest sam Pan. "Nie będą posiadać dziedzicznej własności - Ja jestem ich dziedziczną własnością. Nie będziecie im dawali własności w Izraelu, Ja bowiem jestem ich własnością" (Ezechiela 44:28).”

Przywdzieją lniane szaty

W Księdze Kapłańskiej 16:4 czytamy o świętych lnianych sztach Aarona;
"Ubierze świętą lnianą tunikę i na ciele swoim będzie miał lniane spodnie, opasze się lnianym pasem, nawinie sobie lniany zawój. Są to szaty święte; obmyje najpierw swoje ciało wodą, a potem je wdzieje."
Len przedstawia czystość, prawość, sprawiedliwość, dostojność, sprawiedliwe uczynki świętych, triumf zwycięzców. Len „oddycha”. Natomiast pot jest symbolem nieczystości, trudu. Przepocone ubranie jest niechlujne i odrażające. Pot jako wydzielina uznawana była za coś nieczystego. Pot jest końcowych produktem przemiany materii i zawiera m.in. mocznik i amoniak. Pot w połączeniu z bakteriami tworzy niemiły zapach. Kapłani, synowie Sadoka mieli być ubrani w lniany, szlachetny materiał, kóry nie wywołuje potu.

"Weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się;  i dano jej przyoblec się w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych." Objawienie 19:7,8

Pod koniec dzisiejszego fragmentu czytamy, że gdy kapłani będą wracać do ludu na dziedziniec zewnętrzny, zdejmą szaty, w których sprawowali służbę, złożą je w salach świętych i założą inne ubranie, aby przez swoje szaty nie przenosić świętości na lud,  "aby nie spowodować poświęcenia ludu swymi szatami." Granica między świętością, a rzeczami pospolitymi ma być bardzo wyraźna, dotyczy ona nawet ludzkiego potu i możliwości przenoszenia świętości przez szaty. Nie ma mowy aby ubiór kapłana uświęcał, oczyszczał ludzi, czy jakieś inne zewnętrzne rzeczy. Drogą do uświęcenia jest ołtarz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz