sobota, 27 lutego 2016

Ezechiela 20:1-20

"Stało się siódmego roku w piątym [miesiącu], dziesiątego [dnia] miesiąca, że mężowie spośród starszyzny Izraela przyszli zasięgnąć rady Jahwe i usiedli przede mną. Jahwe przemówił do mnie w te słowa: Synu człowieczy, przemów do starszyzny Izraela i powiedz im: Tak mówi Pan, Jahwe: Przyszliście zasięgnąć mojej rady? [Jak prawdą jest, że] Ja żyję, nie dopuszczę, żebyście się mnie pytali o radę - wyrocznia Pana, Jahwe. Czy nie powinieneś ich [raczej] sądzić? Synu człowieczy, czy nie powinieneś [ich] sądzić? Daj im poznać obrzydliwości ich ojców. Powiedz im: Tak mówi Pan, Jahwe: W dniu, w którym wybrałem Izraela i przysiągłem nasieniu Domu Jakuba, dałem się im poznać w ziemi egipskiej. Przysiągłem im mówiąc: Jam jest Jahwe, wasz Bóg. W tym dniu przysiągłem im, że ich wyprowadzę z ziemi egipskiej do kraju, który im wyszukałem, a który płynie mlekiem i miodem i jest najwspanialszym ze wszystkich krajów. I powiedziałem im: Niech każdy odrzuci ohydy [sprzed] swoich oczu, niech się nie kala egipskimi bożkami. Jam jest Jahwe, wasz Bóg. Ale zbuntowali się przeciw mnie i nie chcieli mnie słuchać. Nikt nie odrzucił ohydy sprzed swoich oczu i bożków egipskich nie porzucił. Postanowiłem [przeto] wylać na nich moją złość, dokonać na nich mego gniewu w ziemi egipskiej.  Działałem ze względu na moje Imię, aby nie było bezczeszczone przed oczyma narodów, wśród których się oni znaleźli, a którym naocznie dałem się poznać, wyprowadzając ich z ziemi egipskiej.  Wyprowadziłem ich z ziemi egipskiej i zawiodłem ich na pustynię.  Dałem im moje przykazania, nauczyłem ich moich praw, które człowiek winien spełniać, aby przez nie żył.  Dałem im też moje szabaty, aby były znakiem między mną a nimi, żeby wiedziano, że Ja jestem Jahwe, który ich uświęca.  Ale Dom Izraela zbuntował się przeciw mnie na pustyni. Nie postępowali według moich przykazań, wzgardzili moimi prawami, które człowiek winien wypełniać, aby przez nie żył, i bardzo znieważali moje szabaty. Postanowiłem więc wylać moją złość na nich na pustyni, aby ich zgładzić.  Postąpiłem tak ze względu na moje Imię, aby nie było bezczeszczone wobec narodów, na oczach których wyprowadziłem ich [z Egiptu].  Ja właśnie przysiągłem im na pustyni, że ich nie wprowadzę do kraju, który im dałem, a który płynie mlekiem i miodem i jest najwspanialszym ze wszystkich krajów. Chociaż wzgardzili moimi prawami, nie postępowali według moich przykazań i znieważali moje szabaty, gdyż serce ich poszło za ich bożkami,  oko moje ulitowało się nad nimi, żeby ich nie gubić, i nie wytraciłem ich na pustyni.  Powiedziałem do ich synów na pustyni: Nie postępujcie według przykazań waszych ojców, nie przestrzegajcie ich praw i nie kalajcie się ich bożkami.  Jam jest Jahwe, wasz Bóg. Postępujcie według moich przykazań, przestrzegajcie moich praw i wypełniajcie je. Święćcie moje szabaty, niech będą one znakiem między mną a wami, aby wiedziano, że Ja jestem Jahwe, wasz Bóg. (Biblia Poznańska 1974/75)

Dzieje niewierności Izraela

 

Na pięć, cztery lata przed zdobyciem Jerozolimy niektórzy ze starszyzny Izraela ponownie przyszli do proroka Ezechiela, by zasięgnąć rady od PANA (u Cylkowa  "aby wybadać Pana"). Zamiast rady co mają dalej robić, dowiedzieć się przyczyn deportacji i trudów niewoli,  usłyszeli przegląd historii narodu wybranego od niewoli Egiptu po niewolę w Babilonie. „Czy przyszliście, aby się Mnie radzić? Na moje życie! Nie pozwolę, abyście się Mnie radzili - wyrocznia Pana BOGA. Czy będziesz ich sądził? Czy będziesz sądził, wydawał wyrok, karcił synu człowieczy? Daj im poznać obrzydliwe czyny ich przodków. Po raz kolejny Pan Bóg nawołuje, by nie chować grzechów, złego postępowania pod dywan, by nie udawać, że wszystko jest w porządku, jak nie jest. Podobny przegląd historii odstępstwa w Izraelu mamy zapisany w Psalmie 106.
 

To jest kolejny rozdział w Księdze Ezechiela który nawiązujący do historii Izraela. Ta część rozdziału nad którą dzisiaj się zastanowimy obejmuje dwa okresy; pobyt w Egipcie oraz wędrówkę narodu wybranego po pustyni do Ziemi Obiecanej. Kiedy zastanawiam się nad historią Izraela, tą dawną i tą współczesną, to dochodzę do smutnego wniosku, że w historii tego narodu były bardzo krótkie momenty kiedy Izrael tak naprawdę był wierny Bogu, a Pan Bóg błogosławił.  Dzisiejszy Izrael jest nadal narodem bezbożnym, bałwochwalczym i dalekim od Pana Boga. Jego wierzenia, ich religijność nie jest oparta na Torze, nie na bliskiej relacji z Panem Bogiem JHWH, ale na Talmudzie, na okultystycznej Kabale, na lichwie. Duża ilość młodych Izraelczyków to ateiści. A jednak Pan Bóg nadal jest zainteresowany tym narodem.

„I dam im jedno serce, i wskażę jedną drogę, aby się mnie bali po wszystkie dni dla dobra ich samych i ich dzieci po nich. I zawrę z nimi WIECZNE przymierze, że się od nich nie odwrócę i nie przestanę im dobrze czynić; a w ich serce włożę bojaźń przede mną, aby ode mnie nie odstąpili. I będę się radował z nich, i dobrze im czynił; NA STAŁE osadzę ich w tej ziemi, z całego serca i z całej duszy.” Ks. Jeremiasza 32:39-41

Pan Bóg widział niewolę ludu Izraela w Egipcie i obiecał wyprowadzić ich na wolność i dać im „najwspanialszy ze wszystkich krajów”, Ziemię Obiecaną opływającą w mleko i miód. Pan Bóg przypomina im, ale; „powiedziałem im: Niech każdy odrzuci ohydne bożki sprzed swoich oczu, niech się nie plami egipskimi bóstwami. Ja jestem PANEM, waszym Bogiem. Lecz oni zbuntowali się przeciwko Mnie i nie chcieli Mnie słuchać. Nikt nie odrzucił ohydnych bożków sprzed swoich oczu i nie porzucił egipskich bóstw. Postanowiłem więc wylać na nich moje oburzenie, w ziemi egipskiej dać upust mojemu gniewowi.”

To jest bardzo ciekawy i ważny fragment. Tej myśli nie widzimy w Księdze Exodus. Dlaczego naród Izraela był 400 lat ujarzmiony i uciskany w niewoli Egipskiej, dlaczego tam, w Egipcie Pan odwrócił swoje oblicze od swojego ludu? Tutaj mamy odpowiedź. Ten naród za bardzo poczuł się tam jak u siebie i zintegrował się z Egiptem, zaczął spoglądać na obrzydliwe bożki Egiptu. Odsunął na bok Boga Abrahama Izaka i Izraela, a spoglądał na Horusa, Ra, Izydę i inne bardziej „atrakcyjne” bóstwa. Widzę tutaj duże podobieństwo Izraela w Egipcie do Izraela (Judejczyków), które jest współczesne Ezechielowi. To właśnie to podobieństwo mają zobaczyć starsi Izraela i wyciągnąć wnioski. Czy zobaczą ?

Podobną myśl znajdujemy w Księdze Jozuego; „Oddajcie tedy Panu zbożną cześć i służcie mu szczerze i wiernie: usuńcie bogów, którym służyli wasi ojcowie za Rzeką i w Egipcie, a służcie Panu. A jeśliby się wam wydawało, że źle jest służyć Panu, to wybierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, którym służyli wasi ojcowie, gdy byli za Rzeką, czy też bogom amorejskim, w których ziemi teraz mieszkacie. Lecz ja i dom mój służyć będziemy Panu. I odpowiedział lud tymi słowy: Niech nas Bóg uchowa od tego, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć innym bogom.” Ks. Jozuego 24:14-16. Co za gołosłowna deklaracja!
 

Pan Bóg mówi dalej i podkreśla; „działałem w trosce nie tyle o ten naród ale o swoje imię, aby nie doznało ono zniewagi w oczach narodów, wśród których przebywali.” Z tego powodu Pan Bóg wyprowadził ich z ziemi egipskiej i przywiódł ich na pustynię. Tam dał im nakazy i nauczył ich swoich praw. I powiedział, że „człowiek, który je wypełnia, otrzyma przez nie życie.”

Dałem im też moje szabaty


Potem Pan Bóg mówi „Dałem im też moje szabaty na znak więzi między Mną a nimi, aby poznano, że Ja jestem PANEM, który ich uświęca.” W tym rozdziale Pan Bóg zwraca szczególna uwagę na dobro swojego imienia i na Szabat. Szabat był znakiem, który miał wyraźnie odróżniać lud Izraela od okolicznych narodów. Prawdopodobnie pogańskie religie nie miały jednego, szczególnego dnia, poświęconego Panu i  przeznaczonego konkretnie na odpoczynek.

„Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go”;  "I rzekł Pan do Mojżesza:  Powiedz synom izraelskim: Zaiste, przestrzegać będziecie sabatów moich, gdyż to jest znakiem między mną a wami po wszystkie pokolenia wasze, abyście wiedzieli, żem Ja Pan, który was poświęcam.  Przestrzegajcie więc sabatu, bo jest dla was święty. Kto go znieważy, poniesie śmierć, gdyż każdy, kto wykonuje weń jakąkolwiek pracę, będzie wytracony spośród swego ludu.  Sześć dni będzie się pracować, ale w dniu siódmym będzie sabat, dzień całkowitego odpoczynku, poświęcony Panu. Każdy, kto w dniu sabatu wykona jakąkolwiek pracę, poniesie śmierć.  Synowie izraelscy będą przestrzegać sabatu, zachowując sabat w pokoleniach swoich jako przymierze wieczne.  Między mną a synami izraelskimi będzie on znakiem na wieki," Ks. Wyjścia 20:5-15; 31:13-17  Widzimy, że Szabat jest dniem szczególnym dla Pana Boga i dla synów Izraela. Pan Bóg rozkoszuje się szabatem. A zatem czy jest ważny dla nas?

Szabat trzeba  rozpatrywać głównie w kategorii daru. Pan Jezus powiedział; „Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu. Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.” Marek 2:27,28 Szabat nie miał być jakimś ciężarem, jakąś niewygodą, ale relaksem. Miał sprawiać radość, dawać wytchnienie, napełniać serca pokojem. Miał być odpoczynkiem od ciężkiej pracy, jakiejkolwiek pracy, nawet majsterkowania. Odpoczynkiem od zgiełku i hałasu. Co siedem lat dodatkowo był rok szabatowy. Od "pracy" miała odpocząć ziemia.

Hebrajskie słowo  ‏שַׁבָּת‎, (Sabbath), greckie σαββατον (sabbaton) znaczy odpoczynek. Ja mam szacunek do sabatu. Jako chrześcijanie spotykamy się we wspólnotach w pierwszy dzień po sabacie, aby świętować zmartwychwstanie Pana Jezusa. Przez wieki trwają ostre dyskusje co my chrześcijanie powinniśmy zrobić z szabatem? Od lat zadaję sobie pytanie, czy rzeczywiście niedziela jest tym właściwym dniem, dniem odpoczynku ? W liście do Hebrajczyków czytamy; „Gdy tedy obietnica wejścia do odpocznienia jego jest jeszcze ważna, miejmy się na baczności, aby się nie okazało, że ktoś z was pozostał w tyle. I nam bowiem była zwiastowana dobra nowina, jak i tamtym; lecz tamtym słowo usłyszane nie przydało się na nic, gdyż nie zostało powiązane z wiarą tych, którzy je słyszeli. Albowiem do odpocznienia wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy, zgodnie z tym, jak powiedział: Jak przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do mego odpocznienia, chociaż dzieła jego od założenia świata były dokonane. O siódmym dniu bowiem powiedział gdzieś tak: I odpoczął Bóg dnia siódmego od wszystkich dzieł swoich. (...) A tak pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu Bożego; kto bowiem wszedł do odpocznienia jego, ten sam odpoczął od dzieł swoich, jak Bóg od swoich. Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia, aby nikt nie upadł, idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa.”

Jest tutaj mowa o czymś więcej niż o jednym dniu, czy o sobocie, czy niedzieli. Jako dzieci Boże wchodzimy do odpocznienia które trwa w każdy dzień, przez wieczność. Ja myślę, że jest potrzeba aby bardziej zaakcentować ideę odpoczynku z Bogiem, niż dzień tygodnia. W Dziejach Apostolskich wierzący spotykali się codziennie w Świątyni, spotykali się też w synagogach (a te spotkania były głównie w szabat), ale też spotykali się po domach, w pierwszy dzień po sabacie, spotykali się we wspólnotach codziennie.

To słowo codziennie jest tutaj bardzo ważne. Dzisiaj, dla wielu chrześcijan nawet niedziela nie jest wyjątkowym, świętym dniem . Osobiście uważam, że nie dobrze się stało, że ten akcent świętowania i odpoczynku przeniesiono z soboty na niedzielę. Uważam, że w miarę możliwości powinniśmy odpoczywać w tym szczególnym, w oczach Bożych dniu. Dlaczego?, choćby dlatego, że w tym rozdziale widzę Boże szczególne upodobanie w szabacie. Bóg mówi tutaj sześciokrotnie; „moje szabaty”. Jestem Panem Szabatów, one są moją własnością, nie oddam ich tak łatwo...

Dalej czytamy, jak  Pan Bóg wspomina; „Ale lud izraelski zbuntował się przeciwko Mnie na pustyni. Nie postępował według nakazów, wzgardził moimi prawami. A przecież człowiek, który je wypełnia, przez nie otrzymuje życie. Oni jednak stale znieważali moje szabaty. Postanowiłem więc wylać na nich moje oburzenie na pustyni, aby ich zgładzić.” i podkreśla ponownie „Czyniłem to w trosce o moje imię,”. Dalej Pan Bóg wspomina pokolenie które urodziło się na pustyni; „Jednak spojrzałem na nich z życzliwością, nie chciałem ich zniszczyć i nie wytępiłem ich na pustyni. Powiedziałem ich potomkom na pustyni: Nie postępujcie według nakazów waszych przodków, nie zachowujcie ich zwyczajów i nie plamcie się ich bożkami. Ja jestem PANEM, waszym Bogiem. Postępujcie według moich nakazów, przestrzegajcie moich praw i zachowujcie je.”

Słowa; "nie postępujcie według nakazów waszych przodków, nie zachowujcie ich zwyczajów i nie plamcie się ich bożkami." chciałbym powiązać z rozdziałem osiemnastym w którym mówiliśmy o duchowej odpowiedzialności ojców za synów i o duchowym dziedzictwie synów po przodkach. Pan Bóg nie karze za winy ojców, ale synowie ponoszą konsekwencje postępowania ojców, szczególnie gdy ida za ich złym postępowaniem.

 

Wiersz dwudziesty to ponowny apel o potrzebę święcenia Bożego szabatu. „Świętujcie moje szabaty; niech będą one znakiem więzi między Mną a wami, aby poznano, że Ja jestem PANEM, waszym Bogiem.” Zwrot 'mój szabat' jest w pierwszej połowie tego rozdziału użyty sześć razy. Szabat jako znak więzi z Bogiem.

W Księdze Izajasza i Jeremiasza czytamy; "Tak mówi Pan: Przestrzegajcie prawa i kierujcie się sprawiedliwością, gdyż bliskie jest nadejście mojego zbawienia i objawienie się mojej sprawiedliwości. Szczęśliwy człowiek, który to czyni, i syn człowieczy, który się tego trzyma, który przestrzega sabatu, nie bezczeszcząc go, i który strzeże swojej ręki, aby nie czyniła nic złego."; "Jeżeli powstrzymasz swoją nogę od bezczeszczenia sabatu, aby załatwić swoje sprawy w moim świętym dniu, i będziesz nazywał sabat rozkoszą, a dzień poświęcony Panu godnym czci, i uczcisz go nie odbywając w nim podróży, nie załatwiając swoich spraw i nie prowadząc pustej rozmowy, wtedy będziesz się rozkoszował Panem, a Ja sprawię, że wzniesiesz się ponad wyżyny ziemi, i nakarmię cię dziedzictwem twojego ojca, Jakuba, bo usta Pana to przyrzekły." Izajasza 56:1,2  58:1-14,

"Tak rzekł Pan do mnie: Idź i stań w Bramie Beniamina, (...) i mów do nich: Słuchajcie słowa Pana, królowie judzcy i cały Judo, i wszyscy mieszkańcy Jeruzalemu, (…) Tak mówi Pan: Strzeżcie się, jeżeli wam życie miłe, a nie noście ciężarów w dzień sabatu i nie wnoście ich do bram Jeruzalemu!  Ani nie wynoście ciężarów z waszych domów w dzień sabatu i nie wykonujcie żadnej pracy, lecz święćcie dzień sabatu, jak nakazałem waszym ojcom!  Lecz oni nie usłuchali ani nie nakłonili swojego ucha, ale usztywnili swój kark, aby nie słuchać i nie przyjmować pouczenia.  Jeżeli gorliwie słuchać mnie będziecie, mówi Pan, by nie nosić ciężarów przez bramy tego miasta w dzień sabatu, ale będziecie święcić dzień sabatu, nie wykonując w nim żadnej pracy, to będą wchodzić bramami tego miasta królowie i książęta zasiadający na tronie Dawida, jeżdżący na wozach i koniach, oni i ich książęta, mężowie judzcy i mieszkańcy Jeruzalemu, i będzie to miasto na zawsze zamieszkane. (...) Lecz jeżeli mnie nie usłuchacie, aby święcić dzień sabatu i aby nie nosić ciężarów, gdy wchodzicie do bram Jeruzalemu w dzień sabatu, to Ja rozniecę w jego bramach ogień i pochłonie pałace Jeruzalemu, i nie zgaśnie.” (Ks. Jeremiasza 17:1-27, Biblia Warszawska) 


"Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić." Szczęśliwy człowiek który przestrzega sabatu i nazywa go rozkoszą. Nie noście ciężarów w dzień sabatu. Nie odpowiem na pytanie, święcić sobotę jako szabat czy nie. Pozostawiam tą kwestię Waszej modlitwie, pytajcie Pana co jest właściwe. Wracając do czasów proroka Ezechiela, wiemy, że wkrótce w bramach Jerozolimy pojawi się ogień...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz