wtorek, 26 stycznia 2016

Ezechiela 16: 1-21


"Jahwe przemówił do mnie w te słowa:  Synu człowieczy, przypomnij Jerozolimie jej obrzydliwości i powiedz: Tak mówi Pan, Jahwe, do Jerozolimy: Twój rodowód i twoje pochodzenie [mają swój początek] w ziemi Kananejczyków. Twój ojciec był Amorejczykiem, a twoja matka Chittytką.  [Takie były] twoje narodziny: Gdy przyszłaś na świat, nie odcięto ci pępowiny i nie wykąpano w wodzie, aby cię obmyć. Nie natarto cię solą i nie owinięto cię w pieluszki.  Nikt nie spojrzał na ciebie z litością, aby ci oddać jedną z tych [posług] i okazać współczucie. W dniu, w którym się urodziłaś, porzucono cię na [otwartym] polu z niezadowolenia, że żyjesz.  Przechodziłem obok ciebie i ujrzałem cię, jak wiłaś się w swej krwi. Powiedziałem ci: Żyj,  rośnij. Rozkrzewię cię jak latorośl polną. Rozwinęłaś się więc i urosłaś. Stałaś się w pełni dojrzałą. Piersi nabrały kształtów i włosy porosły. Byłaś jednak naga i goła.  Przechodziłem obok ciebie i spojrzałem na ciebie. Oto twój wiek był wiekiem miłości. Więc rozciągnąłem na ciebie kraj mojej [szaty] i okryłem twoją nagość. Przysiągłem ci i wszedłem z tobą w Przymierze - wyrocznia Pana, Jahwe. I zostałaś moją.  Wykąpałem cię w wodzie, zmyłem z ciebie twoją krew i namaściłem cię oliwą.  Ubrałem cię we wzorzystą szatę, nałożyłem ci sandały z najlepszej skóry, opasałem cię bisiorem i okryłem cię jedwabiem.  Przystroiłem cię klejnotami, włożyłem bransolety na twoje ręce i naszyjnik na szyję,  włożyłem [ozdobną] obrączkę w twój nos i kolczyki w twoje uszy, a na twoją głowę [nałożyłem] ozdobny diadem.  Przystroiłaś się w złoto i srebro. Twoje szaty były z bisioru i jedwabiu oraz ze wzorzystej tkaniny. Żywiłaś się najprzedniejszą mąką, miodem i oliwą. Stałaś się bardzo, bardzo piękna i doszłaś do godności królewskiej.  Twoje imię stało się znane między narodami z powodu twej piękności. Była ona bowiem doskonała dzięki moim klejnotom, którymi cię ozdobiłem - wyrocznia Pana, Jahwe.  Ale [zbyt] polegałaś na swojej piękności i cudzołożyłaś, [dufna] w swoje imię. Uprawiałaś nierząd z każdym, kto przechodził. Jemu się oddawałaś.  Brałaś [niektóre] ze swych szat, robiłaś pstre [namioty] wyżynne i uprawiałaś w nich nierząd.  Brałaś swe klejnoty z mojego złota i mojego srebra, które ci dałem, wykonywałaś [z nich] podobizny męskie i cudzołożyłaś z nimi.  Brałaś swe wzorzyste szaty, okrywałaś je i kładłaś przed nimi moją oliwę i moje kadzidło.  Mój chleb, który ci dałem, najprzedniejszą mąkę, oliwę i miód, którymi cię karmiłem, kładłaś przed nimi na ofiarę wonności przebłagania - wyrocznia Pana, Jahwe.  Brałaś [też] swoich synów i swe córki, których mi zrodziłaś, i zabijałaś ich im na pokarm. Czyż mało ci było nierządu?  Ofiarowałaś moich synów i na cześć [bożków] przeprowadzałaś ich [przez ogień].”(Biblia Poznańska 1974/75)

Przypomnij Jerozolimie jej obrzydliwości


P
rorok Ezechiel ma kolejne trudne zadanie od Pana Boga. Ma przypomnieć ludziom mieszkającym w Jerozolimie całą ich ohydną obrzydliwość.Ma mówić o ich niecnym postępowania względem Pana Boga i wobec siebie nawzajem. Jak to zrobić najlepiej? I tak, z natchnienia Bożego powstaje smutna opowieść o adoptowanej oblubienicy Bożej. Czytamy,że Bóg znajduje porzuconą dziecinę tuż po porodzie. Bezradną, będącą na krawędzi śmierci.

„Oto jak wyglądały twoje narodziny: w dniu twojego przyjścia na świat nie odcięto ci pępowiny ani nie obmyto w wodzie dla oczyszczenia. Nie natarto cię solą i nie owinięto w pieluszki. Nikt nie spojrzał na ciebie, aby kierując się współczuciem, uczynić ci jedną z tych rzeczy. Lecz w dniu twoich narodzin porzucono cię na otwartym polu, gdyż wzgardzono twoim życiem.  Przechodząc obok ciebie, zobaczyłem cię trzęsącą się we krwi. Powiedziałem wtedy do ciebie, leżącej we krwi: Żyj!  Rośnij.”

Ten rozdział to bardzo emocjonalna, wzruszająca i pełna bólu opowieść o troskliwym Panu Bogu i jego adoptowanej ukochanej, która gdy dorasta staje się nierządnicą. To jest historia narodu wybranego, który zdradza Boga z pogańskimi bożkami, pogańską kulturą i ideologiami. A prorok Ezechiel ma za zadanie obnażyć to ohydne odstępstwo i bałwochwalstwo. Nie ważne co powiedzą i co pomyślą ludzie. Ma to zadanie wykonać.

Nie jest sprawą łatwą, ani przyjemną publicznie „wywlekać brudy i mówić o obrzydliwościach we własnej wspólnocie. Jednak taka inwentaryzacja jest niezbędna jeżeli mamy mówić o jakiejkolwiek odnowie. Podobna myśl jest zapisana w Ezechiela 12:16

"I tylko niewielu z nich zachowam od miecza, głodu i zarazy, aby opowiadali wśród narodów, do których przyjdą, o wszystkich swoich obrzydliwościach - i poznają, że Ja jestem Pan."


Słyszę w tle głosy; Ezechielu tak nie wypada. Załatwcie to po cichu między sobą, po co zaraz cały świat ma się dowiedzieć. Mówienie o tych złych rzeczach nikogo nie zbuduje. Poza tym miłość zakrywa mnóstwo grzechów a sam Bóg jest łaskawy.

Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją objąć w posiadanie, wypędzi przed tobą wiele narodów: Chetejczyków, Girgazyjczyków, Amorejczyków, Kananejczyków, Perezyjczyków, Chiwwijczyków i Jebuzejczyków, siedem narodów liczniejszych i potężniejszych niż ty,  I wyda je Pan, Bóg twój, tobie, i ty je wytracisz: Obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza ani się nad nimi nie zlitujesz. . Nie będziesz z nimi zawierał małżeństw. Swojej córki nie oddasz jego synowi, a jego córki nie weźmiesz dla swojego syna,  Gdyż odciągnęłaby ode mnie twojego syna i oni służyliby innym bogom. Wtedy zapłonąłby przeciwko wam gniew Pana i szybko by cię wytępił.  Lecz tak z nimi postąpicie; ołtarze ich zburzycie, pomniki ich potłuczecie, święte ich drzewa wytniecie i ich podobizny rzeźbione w ogniu spalicie.  Gdyż ty jesteś świętym ludem Pana, Boga twego. Ciebie wybrał Pan, Bóg twój, spośród wszystkich ludów na ziemi, abyś był jego wyłączną własnością,” 5 Moj. 7:1-6

Zacznijmy historię od początku. Kim szczególnym był naród wybrany, czym sobie zasłużył na ten ogromny zaszczyt, by stać się „źrenicą Bożego oka”? Niczym. Tylko dzięki łasce i błogosławieństwu Pana Boga JHWH, stał się Jego wyjątkową własnością. Naród wybrany narodził się w przeklętym miejscu. Jerozolima została zbudowana przez Kananejczyków. Jej pochodzenie wywodzi się od Kanaana, człowieka którego Bóg przeklął. „Rzekł: Niech będzie przeklęty Kanaan, niech będzie najniższym sługą braci swoich!”  1 Moj. 9:25

Jerozolima miasto Jebusytów zostało zdobyte dopiero za czasów Dawida, przez potomków Sema i Abrahama,  Jebusyci to potomkowie pochodzących z rejonów Syrii Amorejczyków i Chetejczyków. Jerozolima była ostatnim bastionem Kananejczyków, ostatnim przyczółkiem pogaństwa w Ziemi Obiecanej. Kiedy wojska Dawida zdobyły miasto, Jerozolima w ten sposób została, niczym dzika latorośl, wszczepiona w Bożą winorośl. Bóg ją znalazł, okazał współczucie, uratował życie i adoptował.  

Dalej czytamy „Zostałaś przystrojona złotem i srebrem. Twoje szaty były z bisioru i jedwabiu oraz z ozdobnej tkaniny. Jadłaś najprzedniejszą mąkę, miód i oliwę. Stałaś się niezwykle piękna i doszłaś do godności królewskiej.  Twoje imię stało się sławne wśród narodów z powodu twojej piękności, bo była ona doskonała dzięki ozdobom, którymi cię obdarowałem - wyrocznia Pana BOGA.”

To już bez wątpienia czasy króla Salomona. Złoty wiek, apogeum świetności tego narodu. Izrael za czasów Salomona był potęgą polityczną i ekonomiczną. Klejnot narodów, sławny na cały ówczesny świat.

„(Salomon)  panował nad wszystkimi królami od rzeki Eufratu aż do ziemi filistyńskiej i aż do granicy Egiptu.”  2 Kron. 9:26; „Doprowadził też do tego, że srebra i złota było w Jeruzalemie jak kamieni, a cedrów co do ilości tyle, co sykomor w Szefeli. 2 Kron. 1:15

Potęgę Izraela pięknie opisała królowa z Saby; "Prawdą okazuje się to, co słyszałam w mojej ziemi o twoich sprawach i o twojej mądrości; Lecz nie wierzyłam tym słowom, aż przybyłam i zobaczyłam na własne oczy; ale i tak nie powiedziano mi ani połowy o wielkości twojej mądrości, przewyższasz bowiem pogłoski, które o tobie słyszałam. Szczęśliwi twoi ludzie, szczęśliwi ci twoi słudzy, którzy stale stoją przed tobą, że mogą słuchać twojej mądrości.  Niech będzie błogosławiony Pan, Bóg twój, który cię sobie upodobał, aby cię posadzić na swoim tronie jako króla z ramienia Pana, Boga twego; dlatego że Bóg twój umiłował Izraela, aby się ostał na wieki, ustanowił cię nad nimi królem, abyś stosował prawo i sprawiedliwość." 2 Kron. 9:5-8

Oby tego nigdy nie było!

Niektóre tłumaczenia Biblii do wiersza szesnastego dodają bardzo wymowny zwrot; „Oby tego nigdy nie było!” 

Ta wielka potęga trwała bardzo krótko. Wyniosłość i nadęta pycha spowodowała, że naród izraelski i to jeszcze za czasów króla Salomona odwrócił się od Pana Boga w kierunku kultów pogańskich. Wykorzystał wielki dobrobyt, ogromne Boże błogosławieństwo, Jego dary, święty olej i  kadzidło do pogańskiej, bałwochwalczej, demonicznej liturgii.

"Brałaś złote i srebrne klejnoty, które ci dałem, robiłaś sobie z nich podobizny bożków i cudzołożyłaś z nimi."

Jednak najbardziej ohydną z ohyd był kult bożka Molocha. W naszym fragmencie czytamy; "Brałaś swoich synów i córki, których Mi urodziłaś, i ofiarowałaś im na pożywienie. Czy mało było twego nierządu? Ofiarowałaś bożkom moich synów, spalając ich w ofierze." Jest on na tyle ważny fragment, ze poświęcę jemu odrębne rozważanie. 

"Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły," Obj. 3:17

W
tej tragicznej historii narodu wybranego,  widzimy analogię do odstępczego kościoła, którą Nowy Testament określa jako system Wielkiej Nierządnicy. Wiele osób gdy czyta ten rozdział ma nieodparte wrażenie, że jest to opowieść o współczesnym zeświecczonym kościele chrześcijańskim, a także indywidualna historia wielu chrześcijan, którzy niegdyś odnalezieni i obmyci krwią Jezusa Chrystusa, odeszli od Pana Boga niczym marnotrawne dzieci. Oby tego nigdy nie było! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz