środa, 10 sierpnia 2016

Ezechiela 33: 21–29

„Stało się jedenastego roku, w dziesiątym [miesiącu], piątego [dnia] miesiąca naszego wygnania, że przybył do mnie uchodźca z Jerozolimy, mówiąc: Miasto zostało zdobyte. Ręka Jahwe była nade mną wieczorem, zanim przybył uchodźca. Rano, w chwili gdy przybył on do mnie, [Jahwe] otworzył moje usta. Zostały tedy otwarte usta moje i nie byłem dłużej niemy. Jahwe przemówił do mnie w te słowa: Synu człowieczy, mieszkańcy owych ruin w ziemi izraelskiej mówią: Abraham był jeden i wziął kraj w posiadanie, my zaś jesteśmy liczni, nam zatem jest zostawiony kraj na własność. Dlatego powiedz im: Tak mówi Pan, Jahwe: Jadacie z krwią, oczy swe podnosicie do waszych bożków i krew rozlewacie, a kraj chcecie wziąć w posiadanie? Opieracie się na waszym mieczu, dopuszczacie się obrzydliwości, każdy z was hańbi żonę swego bliźniego, a kraj chcecie wziąć w posiadanie?  Tak im powiedz: Tak mówi Pan, Jahwe: [Jak prawdą jest, że] Ja żyję, ci, którzy znajdą się w ruinach, padną od miecza, a kto będzie na otwartym polu, tego wydam zwierzętom na pożarcie, a ci, którzy będą na szczytach [gór] lub w jaskiniach, wymrą od zarazy.  Kraj obrócę w pustkowie i zgliszcza. Skończy się jego dumna potęga. Góry Izraela będą spustoszone, nikt nie będzie przez nie wędrował.  Poznają, że Ja jestem Jahwe, gdy kraj obrócę w pustkowie i w zgliszcza za wszystkie ich obrzydliwości, których się dopuścili." Biblia Poznańska

Mieszkańcy owych ruin w ziemi izraelskiej mówią

Trwa debata ludzi z Panem Bogiem na temat czyje postępowanie, czyja teologia jest słuszna. Boża czy ludzka ? Dotyczy to głównie fałszywej pewności siebie, że coś co jest od Boga jest nieutracalne. Świątynia, święte miasto, w świadomości Hebrajczyków były to miejscami nie do zdobycia. Ziemia Obiecana, opływająca w mleko i miód, w ich świadomości nie mogła stać się bezwodną pustynią. W ich przekonaniu sprawiedliwy nie mógł upaść, a bezbożnik nie miał możliwości upamiętania się i poprawy swojego postępowania. Jerozolima w ruinie, a oni nadal nie zmienili swojego sposobu myślenia.

Dzień w którym przybył uchodźca był dla proroka dniem szczególnym. Zanim dowiedział się, że miasto Jeruzalem zostało zamordowane, ręka Pana była nad nim, a usta jego zostały otwarte. Prorok był niemy prawdopodobnie od czasu śmierci żony.

Najpierw w Ezechiela 3:23-27 mamy zapowiedź, że prorok będzie niemy; „Wstałem więc i wyszedłem na równinę, a oto stała tam chwała Pana taka jak ta chwała, którą widziałem nad rzeką Kebar, i upadłem na twarz. I wstąpił we mnie Duch, i postawił mnie na nogi, i przemówił do mnie tymi słowy: Idź i zamknij się w swoim domu. Oto, synu człowieczy, włożą na ciebie pęta i zwiążą cię nimi tak, że nie będziesz mógł wyjść do nich. I sprawię, że twój język przylgnie do twojego podniebienia i zaniemówisz, i nie będziesz mógł ich karcić - gdyż to dom przekory. Lecz gdy do ciebie przemówię, otworzę twoje usta i wtedy im powiesz: Tak mówi Wszechmocny Pan: Kto chce słuchać, niech słucha, a kto nie chce słuchać, niech nie słucha - gdyż to dom przekory.”

Później w Ezechiela 24:24-27 czytamy; „I Ezechiel będzie wam znakiem; dokładnie tak, jak on uczynił, i wy uczynicie, gdy to nastąpi. I poznacie, że Ja jestem Wszechmocny Pan. A ty, synu człowieczy, w dniu, w którym Ja im zabiorę ich gród warowny, ich radość i chlubę, rozkosz ich oczu i ukochanie ich duszy, ich synów i ich córki, w tym dniu przyjdzie do ciebie uchodźca, aby przynieść ci wieść. W tym dniu otworzą się twoje usta przed uchodźcą i przemówisz, i już nie będziesz niemy. Będziesz dla nich znakiem, i poznają, że Ja jestem Pan.”

Początkowo myślałem, ze niemota Ezechiela była symboliczna. Ponieważ mówił, przez różne inscenizacje ostrzegał, był całym sobą znakiem ostrzegawczym dla Izraela. Mówił, a nikt go nie słyszał.  Dzisiaj jednak myślę, że Ezechiel był rzeczywiście niemy najprawdopodobniej od śmierci żony do dnia kiedy przybył do niego uchodźca z wiadomością, że Jerozolima została zamordowana. Jego usta były zamknięte mniej więcej tyle czasu ile trwało oblężenie miasta.

Nam jest dany ten kraj w posiadanie

Mimo, że miasto zostało zdobyte, czytamy; „mieszkańcy tych ruin w ziemi izraelskiej tak mówią: «Abraham był jeden i posiadł ten kraj, a my jesteśmy liczni. Nam jest dany ten kraj w posiadanie». Okręt jest na dnie a oni nadal są przekonani, że płyną do celu. Kiedyś zadaniem proroka było uzmysłowienie im, że Jerozolima zostanie oblężona i zburzona, że utracą Świątynię, teraz prorok ma im obwieścić, że na tą chwilę, z powodu ich obrzydliwego postępowania, wszystko jest stracone. Są bankrutami, nie mają żadnej własności.

A oni co robią? Porównują się z Abrahamem. Co za nietakt! Nadal uważają, że pewne dobra są nieutracalne. Mówią; nam jest dany ten kraj w posiadanie, nadal trzymają się fałszywej pewności siebie, że nadal są potęgą...

Tymczasem wydarzyło się to co Pan Bóg przez proroka Ezechiela zapowiadał we wcześniejszych rozdziałach; „Przemów do domu izraelskiego: Tak mówi Wszechmocny Pan: Oto Ja zbezczeszczę moją świątynię, chlubę waszej potęgi, z której jesteście dumni, rozkosz waszych oczu i ukochanie waszych dusz. Wasi synowie i wasze córki, które tam pozostawiliście, padną od miecza.” Ezechiela 24:21

"Z powodu wszystkich twoich obrzydliwości dokonam na tobie czegoś, czego jeszcze nie uczyniłem i czego już nigdy nie uczynię.  Dlatego ojcowie jeść będą swoich synów pośród ciebie, a synowie jeść będą swoich ojców i wykonam na tobie wyroki, i rozproszę na wszystkie strony wszystko, co po tobie zostanie.  Dlatego jako żyję - mówi Wszechmocny Pan - ponieważ moją świątynię splugawiłeś wszystkimi swoimi ohydami i wszystkimi swoimi obrzydliwościami, dlatego również Ja odrzucę cię, moje oko nawet nie drgnie i także Ja nie będę miał litości.  Jedna trzecia z ciebie pomrze od zarazy i zginie pośród ciebie z głodu, a jedna trzecia padnie od miecza wokoło ciebie, a jedną trzecią rozrzucę na wszystkie strony i miecz za nimi wyciągnę." Ezechiela 5:7-12

"Z kosztownej swojej ozdoby uczynili pożywkę swej pychy i nią powodowani robili swoje obrzydliwe posągi, swoje ohydy. Dlatego przemienię je dla nich w śmiecie.  I wydam je w ręce wrogów na łup i jako zdobycz dla bezbożnych w kraju, i ci je zbezczeszczą.  Odwrócę od nich swoje oblicze, a wtedy rabusie zbezczeszczą mój skarb, wtargną do niego i zbezczeszczą go. Przygotuj pęta, gdyż ziemia pełna jest krwawych wyroków, a miasto pełne jest gwałtu.  Sprowadzę najgorsze z narodów, aby opanowali ich domy i położę kres ich dumnej potędze, i będą zbezczeszczone ich święte przybytki." Ezechiela 7: 20-24

Dalej Pan Bóg ponownie zarzuca ludowi wybranemu obrzydliwości. Pierwszy zarzut dotyczy jedzenia mięsa z krwią. To jest nowy zarzut i dopiszemy go do listy obrzydliwości. Dalej Pan Bóg zarzuca bałwochwalstwo, "oczy wasze podnosicie do bożków waszych", przelewanie krwi, cudzołóstwo, grzechy w sferze seksualnej, grzechy przeciwko małżeństwu, złudną pewność siebie i wyniosłość.

Ta pewność siebie wyrażona jest w słowach; „Opieracie się na waszym mieczu.” Już wcześniej czytaliśmy, o tym jak Pan Bóg zarzucał Hebrajczykom, że opierali się na łamliwych niczym trzcina ramionach faraona. Nie uczynili sobie z Pana Boga „silnego ramienia, silnego oparcia, ale swoją ufność pokładali w Egipcjanach i w swojej dumnej potędze.

Skończy się jego dumna potęga

Pan Bóg wydaje polecenie prorokowi; „Powiedz im: Tak mówi Pan BÓG: Na moje życie! - ci, którzy pozostaną wśród ruin, padną od miecza; tych, którzy będą na polu, wydam zwierzętom na pożarcie; a tych, którzy schronią się w kryjówkach lub w jaskiniach, dopadnie zaraza. Kraj ten obrócę w pustkowie i zgliszcza. Skończy się jego dumna potęga.”

Z chwilą „zabicia Jerozolimy” umiera nie tylko miasto, ale też i cała okolica. Pan Bóg zapowiada „Kraj ten obrócę w pustkowie i zgliszcza”, a „góry Izraela będą spustoszone”. Ten rozdział  jest bardzo ważnym, przełomowym rozdziałem, zawiera w sobie nie tylko punkt kulminacyjny, ale też jest łącznikiem pomiędzy tym co było, a tym co będzie. W tym rozdziale prorok przypomina Izraelowi, że właśnie teraz dzieje się to wszystko o czym Pan Bóg mówił wcześniej. A mówił o upadku Jerozolimy, o zabraniu im Świątyni, o wyprowadzeniu ich na pustynię, o ogniu, mieczu i zarazie skierowanej nie tylko przeciwko miastu, ale też przeciwko górom Izraela. Dlaczego przeciwko górom ? Odpowiedź bardzo klarowną mamy zapisaną w Ezechiela 6:2-7

„Synu człowieczy! Zwróć swoje oblicze ku górom izraelskim i prorokuj przeciwko nim! I mów: Góry izraelskie! Słuchajcie słowa Wszechmocnego Pana! Tak mówi Wszechmocny Pan do gór i pagórków, do strumyków i dolin: Oto Ja, Ja sprowadzę na was miecz i zniszczę wasze świątynki na wzgórzach. I spustoszeją wasze ołtarze, rozbite będą wasze ołtarze kadzidlane i położę waszych zabitych u stóp waszych bałwanów. I pokładę trupy synów izraelskich u stóp ich bałwanów - i porozrzucam wasze kości dokoła waszych ołtarzy. Wszędzie, gdzie mieszkacie, będą miasta spustoszone i świątynki na wzgórzach opustoszeją, tak że wasze ołtarze będą spustoszone i zniszczone, wasze bałwany będą rozbite i znikną, wasze ołtarze kadzidlane rozbite w kawałki, a wasze roboty unicestwione, a zabici będą leżeć wśród was - i poznacie, że Ja jestem Pan.”

…za wszystkie obrzydliwości, które popełniali…

1 komentarz:

  1. "JHWH otworzył moje usta. Zostały tedy otwarte usta moje i nie byłem dłużej niemy." Kwestia milczenia Ezechiela wymaga szczegółowej analizy, ponieważ jest tutaj sporo sytuacji nie jasnych. Wydaje się, że w okresie gdy był niemy, przemawiał do ludzi. Np po śmierci żony. Być może był niemy przez jakiś czas i odzywał się tylko wtedy gdy miał do przekazania słowo od Pana. Gdy chciał jednak coś powiedzieć od siebie, wyrazić swoją opinię na jakiś temat, podyskutować z kimś, porozmawiać o pogodzie, nie mógł wtedy wypowiedzieć ani słowa, był niemy.

    OdpowiedzUsuń