sobota, 20 sierpnia 2016

Ezechiela 34:1-8

"Jahwe przemówił do mnie w te słowa: Synu człowieczy, prorokuj przeciw pasterzom Izraela. Prorokuj i powiedz im, pasterzom: Tak mówi Pan, Jahwe: Biada pasterzom Izraela, którzy są pasterzami samych siebie. Czyż pasterze nie powinni paść trzody? Mleko spożywacie, wełną się okrywacie, tłuste sztuki zabijacie, trzody nie pasiecie. Tych, które były słabe, nie wzmocniliście, chorej nie leczyliście, mającej złamanie nie obwiązaliście, tej, która się odłączyła, nie zawróciliście, a zagubionej nie szukaliście. Władaliście siłą i surowością. Rozproszyły się [owce], bo nie było pasterza, i stały się pastwą wszystkich dzikich zwierząt. Rozpierzchły się. Błąka się moja trzoda po wszystkich górach, po wszystkich wysokich pagórkach. Po całej krainie rozpierzchła się moja trzoda. Nie ma, kto by się troszczył, nie ma, kto by [jej] szukał. Dlatego, pasterze, słuchajcie słowa Jahwe. [Jak prawdą jest, że] Ja żyję - wyrocznia Pana, Jahwe - ponieważ moja trzoda jest łupem, moja trzoda stała się pastwą wszystkich dzikich zwierząt - nie ma pasterza, bo moi pasterze nie troszczą się o moją trzodę, pasterze pasą siebie samych, a mojej trzody nie pasą” Biblia Poznańska

Ten fragment od wielu lat noszę w swoim sercu. To jest bardzo istotny fragment dla naszego pokolenia, dlatego zatrzymamy się tutaj nieco dłużej. Myślę, że strażnicza służba proroka Ezechiela jest ponad czasowa. Pisze on o upodobaniach Pana Boga i wymienia czyny dla Niego obrzydliwe. I tutaj, z upływem wieków nic się nie zmieniło. Następnie prorok wypowiada się przeciwko ludowi Bożemu, który oddalał się od Pana Boga, przytulał do swojego serca bałwany, czynił wiele ohydnych rzeczy i żył w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa, że pewne wartości są mimo wszystko nieutracalne. Czy dzisiejszy lud Boży nie dryfuje w tym samym kierunku? Mijają wieki a wszeteczne dążenia „ludów bożych” są takie same. Widzę jeszcze jedno, uderzające podobieństwo tamtych czasów do dzisiejszych. Pasterze i ich stosunek do owiec. Do pasterzy Izraela, a teraz do współczesnych nam duszpasterzy i przywódców, stróż Ezechiel woła; Biada wam pasterze…

Pasterz jest symbolem, odpowiedzialności i troski o stado. Krajobraz Judy był usłany stadami owiec.  Pielęgnowane owce dostarczały ludziom wyżywienie i odzież. Dawid, pierwszy król Izraela był pasterzem. Potem Pan Bóg powierzył mu swoją trzodę. Czytamy o tym w 2 Samuelowej 5:2 „i Pan rzekł do ciebie: Ty będziesz pasł mój lud, Izraela, i ty będziesz wodzem nad Izraelem.” Później Dawid pasterz, tworzy piękny Psalm, „Pan jest pastorem moim”.  W Nowym Testamencie czytamy, ze pasterze jako pierwsi oddali pokłon Zbawicielowi.

Biada pasterzom Izraela, którzy pasą samych siebie

Izrael znalazł się w tragicznym położeniu. Jerozolima zdobyta, Świątynia spalona, część ludu jest już w niewoli w Babilonie, druga część, skuta kajdanami jest w drodze. Inni podążają do Egiptu, łudząc się, że tam znajdą swój raj na ziemi. Jeszcze inni ukrywają się po okolicznych jaskiniach. Naród jest w rozproszeniu. Ten opłakany stan zawdzięczają głównie swoim przywódcom, pasterzom. Kim byli pasterze ? Nehemiasz wymienia; królowie, książęta, prorocy i ojcowie.

„Teraz więc, Boże nasz, Boże wielki, potężny i straszny, który dotrzymujesz przymierza i łaski, niechaj nie wyda ci się małym cały ten mozół, jaki nas spotkał, naszych królów, naszych książąt, kapłanów, naszych proroków i naszych ojców oraz cały lud twój, od czasów królów asyryjskich aż do dziś dnia. Wszak Ty jesteś sprawiedliwy we wszystkim, co przyszło na nas; Ty dochowałeś wierności, ale my postąpiliśmy bezbożnie: nasi królowie, nasi książęta, nasi kapłani i ojcowie nie wypełniali twojego Zakonu i nie zważali na twoje przykazania i na twoje napomnienia, których im udzielałeś. Gdy jeszcze byli w swoim królestwie, mimo obfitych dóbr, które im dałeś, w ziemi rozległej i urodzajnej, którą im dałeś, nie służyli ci i nie odwrócili się od swoich złych uczynków.” Nehemiasza 9:32-35

„Biada pasterzom Izraela, którzy pasą samych siebie. Czy pasterze nie powinni paść owiec? Spożywacie mleko, okrywacie się wełną, zabijacie tłuste sztuki, ale owiec nie chcecie paść.” Widzimy tutaj ogromny egoizm pasterzy, którzy dbali o samych siebie. Najważniejsze było ich dobro, a owce traktowali instrumentalnie. One potrzebne były im jedynie do samorealizacji, do urzeczywistnienia swoich wizji o wielkości, o władzy, o bogactwie i sukcesie. Słabe i bezbronne owce miały ich tylko karmić, odziewać oraz zaspakajać wszelkie inne egoistyczne potrzeby.

Tej, która się odłączyła, nie zawróciliście

Dalej czytamy; „Słabej nie przywracacie sił, nie wzmacniacie jej, chorej nie leczycie, skaleczonej nie opatrujecie, zabłąkanej nie zawracacie, tej, która się odłączyła, nie zawróciliście, zaginionej nie szukacie. Traktujecie je surowo i okrutnie.” W innych tłumaczeniach czytamy; „W mocy panowaliście nad nimi, i w przymusie.”; „Z przemocą i z okrucieństwem obchodziliście się z nimi.” Biblia Warszawska oddaje to w taki sposób; „a nawet silną rządziliście gwałtem i surowo."

Panowanie i przymus. Użyte tutaj słowa hebrajskie mówią o ucisku, podporządkowaniu, wywieraniu presji, odnoszą się do „deptania w tłoczni.”

To nie owce były winne całej tej opłakanej sytuacji w jakiej znalazł się naród wybrany. Nie owce. Musimy to tutaj bardzo wyraźnie podkreślić. Dzisiaj wiele owiec odchodzi ze swoich stad, bo są słabe, wycieńczone, nie wzmacniane, nie leczone, nie szukane. Wiele silnych owiec traktowane jest surowo i okrutnie. A pasterze nadal dobrze się mają. Uczą się jak zarządzać zasobami ludzkimi, jak manipulować trzodą by przyniosła jak największe zyski. Są apodyktyczni i aroganccy. Ważny jest ich wizja, ich autorytet, siła i moc. Są zintegrowani, poklepują się po plecach, uśmiechnięci lubią pozować do zdjęć, są gwiazdami telewizyjnymi. Tworzą instytuty przywództwa i alianse. Panuje wśród nich solidarność zawodowa, zmowa milczenia. Oni nigdy niczemu nie są winni. Winne są owce…

Rozproszyły się moje owce

Dlatego rozproszyły się z braku pasterza
i stały się łupem wszystkich dzikich zwierząt.
Rozpierzchły się.
Błąkają się moje owce po wszystkich górach,
po wszystkich wysokich pagórkach.
Po całym kraju rozproszyły się moje owce.
Nikt się nie troszczy o nie, nikt ich nie szuka.

Skutkiem tej, skrajnie egoistycznej i nieodpowiedzialnej postawy pasterzy było rozproszenie owiec. To oni doprowadzili Izrael, a potem Judę do duchowego bankructwa, ruiny i upadku. To dzięki nim owce trafiły na długie lata do niewoli. Rozpierzchły się…

Kościół rozproszonych owiec

Dzisiaj mamy mnóstwo owiec żyjących w rozproszeniu. Dzisiaj najliczniejszym kościołem staje się kościół rozproszonych owiec. Ludzie nagminnie odchodzą z kościołów, mamy rzeszę byłych świadków, katolików, luteran, baptystów, zielonoświątkowców. Odchodzą i praktycznie nikt ich nie szuka. „Jesteś to jesteś, a jak cię nie ma, to też niewielki kram.”

Pastor Clendennen w artykule „Pokażcie nam drogę na Syjon” napisał; „Biedne owce błąkają się od góry do pagórka, od jednego przeżycia religijnego, do innego. Tak, jak narkoman, szukający większego podniecenia w mocniejszym narkotyku, zagubione owce stały się łatwą zdobyczą dla religijnych dealerów. Dlatego prorok mówi, „Wszyscy, którzy ich znaleźli, pożerają ich...” (Jeremiasz 50:7) Widziałem, jak to działo się w kościele w moich czasach i jak stał się kierowanym sztuczkami, społeczeństwem religijnym, produkujących takich, których wiara opiera się na przeżyciach, a nie na wierności Bożej. Widziałem, jak tacy energiczni ludzie to wykorzystywali, a biedne owce błąkały się od góry do pagórka. „W owych dniach i w owym czasie..” (wiersz 4), to znaczy, kiedy zostaną pobite, obrabowane i ogołocone przez religijnych szarlatanów, kiedy każda sztuczka zostanie ujawniona, „przyjdą synowie izraelscy wraz z synami judzkimi, pójdą z płaczem i będą szukać Pana, swojego Boga.” (Jeremiasz 50:4). Jedną z realności życia jest to, że ludzie rzadko patrzą w górę, póki nie spadną na dno. Religijnie tam jesteśmy. Przed wami jest praca. Rozlega się wołanie wzdłuż i wszerz chrześcijaństwa, z utrapionych i pogmatwanych kościołów, mówiące, „Pokażcie nam drogę na Syjon”

Dawid Wilkerson w artykule „Zatrąbcie na rogu na Syjonie” napisał; „Chrystus, Oblubieniec, opuścił już swoją niebiańską komnatę i wyruszył na spotkanie swej oblubienicy. Dlatego Duch Święty woła teraz do oblubienicy, aby obudziła się ze snu i wyszła naprzeciw swemu oblubieńcowi, którego kocha jej dusza. Czy pasterze nie powinni upaść na twarz przed Bogiem i płakać? Czy nie powinni wyznawać przed Nim swoich grzechów oraz grzechów ludu Bożego? Czy kapłani Pana nie powinni potrząsać oblubienicą, aby się obudziła? Mój Boże, jakże ślepi stali się Twoi pasterze! W czasie, gdy zastępy szatana ustawiają się w szyku bojowym, aby rozpocząć walkę przeciw Niebu, gdy Boże zastępy maszerują w szeregu, aby stanąć do ostatecznego starcia, pasterze się zabawiają. Przewracają się na swoich miękkich łożach i tuczą się tłuszczem trzody. Gromadzą swoich samców na boiskach. Chodzą polować i łowić, ale nie ludzi. Lubują się w zabawach na przyjęciach, spotkaniach towarzyskich i odprężaniu się przed swoimi bałwanami. O ślepi pasterze Syjonu! Jesteście powołani do tego, aby zbierać lud Boży na uroczyste zgromadzenia, a nie na głupie gry i zabawy!”

W innym artykule "Hańba uroczystego zgromadzenia" pastor Dawid pisze; "Czy wiecie jak nazwał ich prorok? Powiedział, że są "żarłocznymi psami", bezbożnymi stróżami. Przyjaciele, gdybyście mieli Boże serce i brzemię Pana, to wołalibyście z Izajaszem: "Oni są ślepymi stróżami, niczego nie widzą, są psami niemymi, wylegują się, lubią drzemać. Są psami żarłocznymi, nie mogą się nigdy nasycić" (zobacz Izajasza 56,10-11 BT). "Mam już 8000 stóp kwadratowych, ale zamierzam ten dom sprzedać i zbudować taki, w którym mógłby mieszkać Król Salomon!" Nie mogą się nigdy nasycić! Izajasz powiedział: "Pasterze niezdolni do zrozumienia. Wszyscy oni zwrócili się na własne drogi, każdy bez wyjątku szuka swego zysku" (Izajasza 56,11 BT). Jeremiasz nie szczędził słów. Powiedział: "Mój lud był trzodą zabłąkaną; ich pasterze wiedli ich na manowce..." (Jeremiasza 50,6). Przejdźcie proszę do Ezechiela, rozdział 34. Mówię wam, słuchajcie! Mówisz: "Pastorze, nie masz prawa aby mówić tak ostro na ten temat!" Jeśli myślisz, że jestem ostry, to posłuchaj Ezechiela 34, wersety 1 do 10. "I doszło mnie słowo Pana tej treści: Synu człowieczy, prorokuj przeciwko pasterzom Izraela, prorokuj i powiedz im: Pasterze! Tak mówi Wszechmocny Pan: Biada pasterzom Izraela, którzy sami siebie paśli! Czy pasterze nie powinni raczej paść trzody? [tłuszcz - KJV] wy zjadacie" - on mówi do pasterzy - "[Tłuszcz - KJV] wy zjadacie, w wełnę wy się ubieracie..." (Ezechiela 34,1-3). Tak, bierzecie 5 dolarów od wdowy i kupujecie sobie psa za 15.000 dolarów! Zabieracie wypłatę wdowie i ubogiemu i mówicie im, że nie mają dość wiary i dlatego im się dobrze nie powodzi. Zdzieracie wełnę prosto z grzbietu owiec!"


„Kapłani nie pytali: Gdzie jest Pan? Stróże prawa nie znali mnie i pasterze odstąpili ode mnie, prorocy prorokowali w imieniu Baala, chodzili za bogami, którzy nie mogą pomóc.” Jeremiasza 2:8


Współczesny Ezechielowi, prorok Jeremiasz również w bardzo zdecydowany sposób występuje przeciwko złym pasterzom, przeciwko kapłanom i prorokom. „Gdyż nierozumni byli pasterze i nie szukali Pana, dlatego nie powiodło im się i cała ich trzoda jest w rozproszeniu.” Jeremiasza 10:21

Ten zdecydowany głos przeciwko pasterzom słyszymy u Jeremiasza w 23 rozdziale. „ Biada pasterzom, którzy gubią i rozpraszają owce mojego pastwiska, mówi Pan! Dlatego tak mówi Pan, Bóg Izraela, o pasterzach, którzy pasą mój lud: To wy rozproszyliście moje owce i rozpędziliście je, a nie zatroszczyliście się o nie. Toteż ukarzę was za złe wasze uczynki - mówi Pan.”

Słyszę w oddali wieków głos pasterzy Izraela. Jak oni mogą, tak otwarcie i publicznie wypowiadać się krytycznie przeciwko „pomazańcom pańskim.” Niech nikogo nie osądzają, niech lepiej wyjmą belkę ze swoich oczu…

Nie jako panujący, lecz jako wzór dla trzody

W Nowym Testamencie w dwóch miejscach mamy bardzo ważny apel skierowany do pasterzy Nowego Przymierza;

"Miejcie pieczę o samych siebie i o całą trzodę, wśród której was Duch Święty ustanowił biskupami, abyście paśli zbór Pański nabyty własną jego krwią.  Ja wiem, że po odejściu moim wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody," Dzieje Apost. 20:28-29

"Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem,  nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. 1 List Piotra 5:2-3

Dlatego wy, pasterze, słuchajcie słowa PANA:
Na moje życie - wyrocznia Pana BOGA –
moje owce stały się łupem,
moje owce stały się żerem dla dzikich zwierząt
i nie mają pasterza,
bo pasterze nie troszczą się o moje owce,
lecz pasą samych siebie, a moich owiec nie pasą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz